Wspierają Nas

  • Butterfly
  • Dom Pizzy i Tapas
  • Energa
  • Barki na wiśle
  • Manekin
  • Enet
  • Kujawsko-pomorskie
  • Miasto Toruń
  • Stary rynek 25 apartamenty
  • Eko goods

{gallery}143{/gallery}

Konrad Kulpa zajął drugie miejsce w 3. Grand Prix Polski Seniorów w Gdańsku. Na najniższym stopniu podium stanął Tomasz Kotowski. W sumie w turnieju wzięło udział aż trzynaścioro reprezentantów Energi Manekina Toruń.

Najlepiej spośród wszystkich zawodników z Torunia poradził sobie Konrad Kulpa. Najpierw torunianin zajął pierwsze miejsce w fazie grupowej, wygrywając wszystkie mecze i tracąc zaledwie jednego seta w starciu z Miłoszem Redzimskim z Grodziska Mazowieckiego. W 1/16 pokonał Mateusza Zalewskiego z Zielonej Góry, z którym niespodziewanie przegrał podczas poprzedniej edycji Grand Prix Polski Seniorów. W ćwierćfinale Kulpa zwyciężył z Arturem Grelą z Bydgoszczy, a w półfinale pokonał Michała Bańkosza z Wrocławia. W meczu decydującym o zwycięstwie ponownie zmierzył się z Miłoszem Redzimskim. Młody zawodnik Dartomu Bogorii udanie zrewanżował się za wcześniejszą przegraną, pokonując Kulpę 4:1.

- Ostatnio nie szło mi najlepiej w turniejach Grand Prixprzyznał Konrad Kulpa. - Zdarzyło mi się nawet przegrać w eliminacjach. Miałem też drobne obawy, jak poradzę sobie kondycyjnie w dwudniowym turnieju, gdzie gra się mecz po meczu. Przed samym turniejem wiedziałem już jednak, że jestem w dobrej formie. Udało mi się zająć drugie miejsce i uważam, że jest to super rezultat. Jestem zadowolony ze swojej postawy, od pierwszego do ostatniego pojedynku. W fazie grupowej wygrałem z Miłoszem Redzimskim 3:1. Moja taktyka na ten mecz okazała się skuteczna. W finale również zmierzyłem się z „Redzimem”, ale tym razem rywal zagrał na większym „luzie”. To był już zupełnie inne mecz. Pomimo porażki bardzo się cieszę z drugiego miejscapodsumował Kulpa.

Trzecie miejsce w turnieju zajął Tomasz Kotowski. W fazie grupowej przegrał tylko jeden mecz, po bardzo zaciętym pojedynku uległ Michałowi Bańkoszowi z Wrocławia 2:3. Z grupy wyszedł więc z drugiego miejsca. W pierwszym etapie fazy pucharowej wygrał z Szymonem Malickim z Gdańska, a w ćwierćfinale uporał się z Maciejem Kubikiem z Działdowa. W półfinale „Kotek” przegrał z Miłoszem Redzimskim i ostatecznie uplasował się na trzeciej pozycji.

- W grupie przegrałem z Michałem Bańkoszem po zaciętej walce 2:3 - zaznaczył Tomasz Kotowski. - W turnieju głównym trafiłem na Szymona Malickiego, z którym dużo razy grałem i zazwyczaj wygrywałem, ale te mecze kończyły się albo w pięciu setach albo w siedmiu. Tym razem zagrałem bardzo dobrze przede wszystkim na odbiorze, bo Szymon dysponuje znakomitym serwisem i zawsze miałem z tym problem. Teraz byłem skoncentrowany, o wiele lepiej odbierałem i to ja prowadziłem grę. W ćwierćfinale spotkałem się z Maciejem Kubikiem. Gra była szarpana i obaj prezentowaliśmy się nierówno. Przegrywałem w decydującym secie 6:8, ale zachowałem "zimną głowę" i ostatecznie wygrałem tego seta 14:12. Dzięki temu mogłem się cieszyć z awansu do strefy medalowej W półfinale grałem z Miłoszem Redzimskim, który również bardzo dobrze serwuje i często zmienia rotację. Myślę, że to był dobry mecz w moim wykonaniu. Popełniłem jednak za dużo błędów w końcówkach i nie udało się wygrać, aczkolwiek miałem dwie piłki setowe na 3:3 - podsumował Kotowski.

Na miejscach 13-16 sklasyfikowany został Przemysław Walaszek oraz Damian Węderlich.

- W sobotę rozegrałem 4 mecze w grupiepowiedział Damian Węderlich. - Mój bilans, to 2 zwycięstwa i 2 porażki. Uległem Kamilowi Kurowskiemu i Szymonowi Malickiemu, a zwyciężyłem z Jarosławem Tomickim i Markiem Płóciennikiem. Sytuacja w grupie była bardzo wyrównana, ale dwa zwycięstwa i korzystny stosunek „małych piłek”, pozwolił mi zakwalifikować się do najlepszej 16-tki turnieju. W meczu o „ósemkę” przegrałem z Michałem Bańkoszem 2:4. W tym meczu Michał naprawdę świetnie grał i nie popełniał wielu błędów, bardzo dobrze się bronił, co przełożyło się na końcowy wynik. Ostatni mecz o przedział 9-12 przegrałem z Adrianem Więckiem 1:3 i skończyłem rywalizację na miejscu 13-16. Jestem zadowolony z turnieju i miejsca, które daje mi możliwość udziału w mistrzostwach Polski, bez wojewódzkich kwalifikacjipodsumował Węderlich.

W rywalizacji kobiet Energę Manekina reprezentowała Aleksandra Jarkowska. W fazie grupowej torunianka wygrała tylko jeden mecz i zagrała w turnieju pocieszenia. Na tym etapie nasza zawodniczka pokonała Paulę Krysińską z Wrocławia 3:0 i została sklasyfikowana na miejscach 25-28.

W eliminacjach zagrali również Dawid Michna, Bartosz Czerwiński, Michał Małachowski, Bartłomiej Szymanek, Konrad Staszczyk, Kacper Szurlej, Piotr Łącki oraz Krzysztof Piotrowski.